Tanie linie go nienawidzą 😡 Znalazł sposób na tani bagaż 🧳

W środę prezes InPostu Rafał Brzoska, w tym samym serwisie (LINK), ogłosił uruchomienie przesyłek międzynarodowych z Polski do 7 krajów - Hiszpania, Portugalia, Francja, Belgia, Holandia, Luksemburg oraz Włochy. Osobiście znam historię znajomych, którzy wysyłali swoje bagaże do paczkomatów w Polsce, a następnie wsiadali na lot krajowy na pokładzie Ryanair, dzięki czemu na następny dzień odbierali swoje ubrania oraz kosmetyki, których objętość przekraczały 100 ml w miejscu docelowym. Sprawdźmy czy taka usługa przesyłek międzynarodowych również ma sens.

W aplikacji InPost macie już możliwość nadania paczki do jednego z ośmiu krajów w siatce operatora logistycznego. Do wyboru macie 7 państw w tym popularne wśród Polaków turystyczne kierunki - Hiszpania, Francja oraz Włochy. InPost informuje, że planowany czas dostawy takiej paczki wynosi od 3 do 5 dni roboczych (liczy się od następnego dnia roboczego od nadania) i różni się w zależności od kraju docelowego.

Jednak to nie czas realizacji dostawy jest tutaj kluczowy, a cena, a te jak widać na poniższej grafice rzeczywiście wyglądają bardzo atrakcyjnie, bo za najtańszą paczkę (o wymiarach 8 x 38 x 64 cm) nadawaną do Hiszpanii zapłacicie tylko 28,99 zł. Jej wymiary co prawda odbiegają od rozmiarów typowej kabinówki, ale w ofercie InPostu są też duże przesyłki, której rozmiar (39 x 38 x 64 cm) zbliżony jest do dużego bagażu kabinowego, który w liniach Ryanair ma wymiar 55 x 40 x 20 cm. Koszt takiej paczki to zaledwie 54,99 zł.

Sprawdźmy czy rzeczywiście się to opłaca

Wybierając przykładowo lot na trasie Wrocław - Girona w Hiszpanii w procesie rezerwacji możemy wybrać taryfę, w ramach której dostępne mamy różne opcje bagażu. By wziąć na pokład dużą walizkę kabinową musimy wybrać taryfę regular, która pozwoli zabrać nam 10 kg bagażu. Koszt takiej usługi wynosi 99,94 zł, czyli ok 45 zł więcej niż za nadanie paczki do paczkomatu. Oczywiście w tej cenie otrzymacie też priority boarding, ale umówmy się większość osób kupuje tę usługę tylko dla bagażu. Co też warte podkreślenia nie obowiązują Was limity dotyczące płynów czy też zawartośći (możecie śmiało pakować nożyczki).

Koszt tej usługi wygląda jeszcze bardziej atrakcynie gdy spojrzymy na bagaż rejestrowany o wadze 20 kg. Ten kosztuje 134,37 zł, więc oszczędność wynosi już prawie 80 zł. Dodatkowo możecie zabrać 5 kg więcej.

W liniach Wizzair sytuacja wygląda jeszcze korzystniej. By zabrać bagaż na pokład węgierskiego przewoźnika musimy wybrać taryfę Wizz Smart, która kosztuje już 131 zł w jedną stronę (76 zł więcej niż duża paczka). Z kolei bagaż nadawany kosztuje 182 zł za osobę w jedną stronę (127 zł więcej niż paczka).

Jak myślicie, czy rzeczywiście Polacy zaczną korzystać z takiego rozwiązania, a tanie linie utracą zarobek, który miały za tę usługę dodatkową?