WakacyjniPiraci
Profile

Cenimy Twoją prywatność

Używamy plików cookie, aby poprawić komfort przeglądania, dostarczać spersonalizowane treści i analizować nasz ruch. Klikając „Akceptuj wszystko”, zgadzasz się na to i wyrażasz zgodę na udostępnianie tych informacji stronom trzecim oraz na przetwarzanie Twoich danych w USA. Aby uzyskać więcej informacji, przeczytaj tu: .

W każdej chwili możesz dostosować swoje preferencje. Jeśli odmówisz, będziemy używać tylko niezbędnych plików cookie i niestety nie będziesz otrzymywać żadnych spersonalizowanych treści. By odmówić .

Punta Grande, booking.com

🏨 Najmniejsze hotele świata, o których (i w których) Wam się nie śniło 🏨

Myśleliśmy, że znamy je wszystkie (w końcu wiadomo, my Piraci bywamy w najmniej oczywistych miejscach). Ale okazało się, że jest ich więcej niż podejrzewaliśmy. Poniżej opowiadamy, co wiemy!

Opublikował/a
Lady Mermaid Blue·28.07.2023
Udostępnij
Brak treściBrak treści

Aby zobaczyć zawartość tego zewnętrznego serwisu musisz zaakceptować pliki cookies i politykę prywatności

Na początek zabieramy was do Kopenhagi. W duńskiej stolicy znajduje się Hotel Central & Café.

Mieści się przy urokliwej ulicy Tullinsgade, pomiędzy dwoma charakterystycznymi ulicami dzielącymi Frederiksberg i kopenhaską dzielnicę Vesterbro: Gl. Kongevej i Værnedamsvej. Obie są obowiązkowym miejscem zakupów, jedzenia i zwykłych spacerów.

Ma tylko jedno pomieszczenie, ale nie brakuje w nim najmniejszego szczegółu. Otwarty 19 czerwca 2013 r. apartament ma powierzchnię 12 metrów kwadratowych i kosztuje ok. 200-300 euro za noc.

Wąski budynek, w którym się znajduje, pochodzi z 1905 r. i był wówczas parterowym zakładem naprawy obuwia. W latach 20. ubiegłego wieku, dzięki powodzeniu sklepu, szewc kazał dobudować piętro, aby móc w nim zamieszkać. Po zakończeniu II wojny światowej budynek stał opuszczony, aż do czasu, gdy w latach 80. XX w. został odnowiony, najpierw jako sklep jubilerski, a następnie jako kawiarnia. Pod koniec pierwszej dekady XXI wieku stał znowu pusty, aż dwóch duńskich biznesmenów odrestaurowało go i przekształciło w hotel.

Brak treściBrak treści

Aby zobaczyć zawartość tego zewnętrznego serwisu musisz zaakceptować pliki cookies i politykę prywatności

W pokoju znajduje się podwójne łóżko, łazienka z prysznicem, minibar zaopatrzony we wszystko, co najlepsze, telewizor z płaskim ekranem, zestaw stereo z podłączonym iPhonem, oraz bezpłatny bezprzewodowy dostęp do Internetu.

W cenę pobytu wliczone jest pyszne śniadanie serwowane na dole w kawiarni Central Café.

Teraz zabieramy Was do Niemiec. Hotel Eh'hausl w Amberg (we wschodniej części Bawarii, najbliższym dużym miastem jest Norymberga oddalona o 50 km.), o powierzchni 53 m2, jest kolejnym rekordzistą w kategorii najmniejszych hoteli. Wciśnięty pomiędzy dwa większe budynki, hotel jest zbyt mały, aby pomieścić więcej niż dwóch gości naraz.

W tej luksusowej kryjówce, która rozbudzi wszystkie zmysły, nie ma konsjerża. Gdy tylko gość otrzyma klucz, staje się tymczasowym właścicielem tego miniaturowego sanktuarium. Gdy otworzysz drzwi wejściowe, zostaniesz oszołomiony symfonią światła i kolorów. Gdzieś w tle rozbrzmiewa muzyka "Traviaty" Verdiego. O takiej wykwintnej gościnności można tylko pomarzyć.

W środku znajdują się również dwa pokoje, salon i jadalnia.

Cena ta ponad 200 euro za noc, ze śniadaniem. W pokoju znajduje się łazienka z prysznicem, luksusowe łóżko, telewizor z płaskim ekranem, muzyka odtwarzana na żywo, sofa, kominek, a nawet wanna z hydromasażem.

Jego historia zaczyna się w 1728 roku. W tamtych czasach, jeśli młoda para chciała się pobrać, musiała przedstawić radzie miasta dowód własności ziemi. Aby obejść ten przepis, pewien sprytny biznesmen zbudował dom o szerokości 2,5 metra między dwoma istniejącymi budynkami przy Seminargasse. Wykończył dom, stawiając ścianę z przodu, jedną z tyłu i dach na szczycie. Dom został szybko ukończony, stanowiąc prawdziwy dowód na to, że można być właścicielem ziemi. Można było kupić dom, ożenić się, a następnie sprzedać go następnemu przyszłemu panu młodemu. Od tego czasu dom ten nazywany jest w miejscowym dialekcie Eh'haeusl (Ehe-Haus lub dom małżeństwa).

Przez prawie trzysta lat służył za miejsce wypoczynku nowożeńców (jak głosi miejscowa legenda, pary, które śpią w tym pokoju, nigdy się nie rozdzielą), a niedawno został ponownie otwarty po generalnym remoncie.

Brak treściBrak treści

Aby zobaczyć zawartość tego zewnętrznego serwisu musisz zaakceptować pliki cookies i politykę prywatności

Czas frunąć na Wyspy Kanaryjskie! Na północno-zachodnim wybrzeżu wyspy El Hierro znajduje się Hotel Punta Grande. Nieco większy od dwóch poprzednich, jednak przez wiele lat zajmował pierwsze miejsce w Księdze Rekordów Guinnessa jako najmniejszy hotel na świecie. Na 600 m2 mieszczą się cztery pokoje, jadalnia i salon z dwoma tarasami, z których roztaczają się spektakularne widoki. Wystrój wnętrz został zainspirowany pracami artysty z Lanzarote, Césara Manrique.

Pokoje, zaprojektowane na wzór kajut okrętowych, są bardzo proste, bez telefonu, telewizji i minibaru, ale za to z oryginalnymi dekoracjami pochodzącymi ze złomowania statków i wraków, takimi jak bulaje, drewno z kadłubów statków, kompasy czy mapy morskie. W jadalni można nawet zobaczyć kombinezon do nurkowania.

Brak treściBrak treści

Aby zobaczyć zawartość tego zewnętrznego serwisu musisz zaakceptować pliki cookies i politykę prywatności

Ten mały, samotny hotelik z XIX wieku, prowadzony przez Włoszkę Noemi Thinosi, położony jest naprzeciw Roques de Salmor, skalistych wysepek, które do połowy XX wieku zamieszkiwane były przez gatunek olbrzymich jaszczurek o prehistorycznym pochodzeniu. Mieści się w starym urzędzie celnym, który został całkowicie przebudowany, i jest położony tuż przy wybrzeżu na skale wulkanicznej. Jest to z pewnością bardzo spokojne miejsce, w którym słychać jedynie szum fal, i gdzie można podziwiać morskie i wulkaniczne krajobrazy.

Zanurzony w nieskażonej przyrodzie El Hierro, w tym zakątku raju ukrytego przed masową turystyką, można znaleźć relaks, spokój, rzadkie piękno i prawdziwe szczęście.

Cena ta ok. 300 euro za noc.

Poza oficjalnymi źródłami, odkryliśmy również taką "kwaterę". Jest to oryginalny obiekt położony w jordańskim mieście Al Jaya, na południe od stolicy Ammanu, którego cechą charakterystyczną jest fakt, że jest to nic innego jak stary Volkswagen Beetle, czyli popularny "żuk", przerobiony na hotel.

Jego właścicielem jest Mohammed Al Malahim, emerytowany urzędnik państwowy, który kilka lat temu zwrócił się ku turystyce, aby podreperować słabnącą gospodarkę. Według portalu informacyjnego Arab Today, jego celem było - i nadal jest - stworzenie dużego hotelu składającego się z kilku jednostek według historycznego modelu niemieckiego.

Na razie jednak projekt ogranicza się do jednego białego Żuka jako "pokoju" dla dwóch osób, zainstalowanego obok napisu w języku angielskim informującego potencjalnych gości, że znajdują się przed najmniejszym hotelem na świecie.

Zgodnie z maksymą, że wielkość nie musi iść w parze z komfortem i oryginalnością, posiada tradycyjną, ręcznie tkaną pościel i poduszki oraz kimona o geometrycznych kształtach, które z pewnością zachwycą najbardziej wymagających hipsterów. Oprócz możliwości przenocowania w niewielkich rozmiarów samochodzie, jego właściciel oferuje klientom atrakcyjne usługi dodatkowe, takie jak śniadania, obiady i przekąski typowe dla jordańskiej pustyni, serwowane przez żonę i córki w pobliskiej jaskini, którą nazwał Grotą Baldwina. Znajduje się tu również mały sklepik, w którym można kupić wszystko, od biżuterii po wyroby rękodzielnicze typowe dla tego regionu.

Można się zastanawiać, jak to możliwe, że na środku pustyni znajduje się takie zakwaterowanie. Al Malahim - znany jako Abu Ali - rozwiewa nasze wątpliwości w wypowiedzi dla CNN, w której wyjaśnia, że kierowała nim chęć pokazania światu piękna jego rodzinnego miejsca, jednego z najbardziej spektakularnych punktów widokowych w regionie.

Fot. Anas Al Rawashdeh / Mohammed Al Malaheem

Na ścianach La Grotta de Balduino, służącej również jako recepcja, znajduje się mnóstwo pocztówek i zdjęć podróżnych, które świadczą o sukcesie starego żuka. Niektórzy z nich, jak twierdzą właściciele, to prawdziwi goście VIP, którzy od momentu otwarcia w 2011 r. zapisali swoje doświadczenia w wypełnionej po brzegi księdze gości.

Jeśli chcesz być jednym z nich, cena za nocleg z wliczonym wyżywieniem wynosi ok. 48 euro. Doświadczenie tego jest bez wątpienia wielkim przeżyciem.

Al Jaya znajduje się w niewielkiej odległości od Shoubak, miasta często włączanego do szlaków turystycznych ze względu na słynny zamek. Znana w przeszłości jako Montreal lub Mont Royal, forteca została zbudowana w XII wieku przez krzyżowców we wschodniej części Doliny Arava, przy słynnej Drodze Królów.

Fot. Anas Al Rawashdeh / Mohammed Al Malaheem

Zgłoś wątpliwości prawne