Nie ma tu samochodów ani spalin. W zamian znajdziecie kanały biegnące między pełnymi kwiatów domami. Spokój i cisza oraz urokliwe krajobrazy. Poznajcie to miejsce.
W samym sercu Holandii, pośród malowniczych pejzaży, które wydają się zamrożone w czasie, leży Giethoorn, wioska, która przeczy konwencjonalnym normom miejskim, znana jako "holenderska Wenecja". Nie ma tu ani ryku silnika ani brzęczenia klaksonu, a słychać to, co Piraci lubią najbardziej, czyli delikatny szmer wody (choć nie morskiej) ocierający się o elektryczne łodzie powoli poruszające się po kanałach.
Jedynym dźwiękiem, który przerywa ten spokój, jest śpiew ptaków (w tym łabędzi).
Giethoorn to miasteczko bez ulic, w którym wąskie chodniki i ścieżki rowerowe pozwalają spacerować wśród urokliwych domów, kawiarni i restauracji. Aby jednak dotrzeć do większości z tych miejsc, trzeba skorzystać z kanałów: łodzie o różnych rozmiarach i kolorach są do Waszej dyspozycji, a brak samochodów i dymu potwierdza, że tutaj życie płynie spokojnie, w rytmie otaczających wód.
Flaga Giethoorn, żółta, czerwona i niebieska, powiewa w wielu zakątkach, niosąc ze sobą historię pierwszych osadników z XIII wieku. Legenda głosi, że przybysze ci uciekli z północnych Włoch, znajdując po drodze kozie rogi i czaszki. Kości tychże kóz, dały początek nazwie miasta: Giethoorn, dawniej „kozi róg”.
Mieszkańcy miasteczka bardzo dbają o jego urok, a zarazem wygodę. Trawniki są tak idealnie przystrzyżone, że moża je pomylić z dywanami. Dachy, nachylone (aby z łatwością pozbywać się deszczu i śniegu), zmieniają kolor w zależności od pogody, odsłaniając paletę od żółtawej strzechy w słońcu do ciemnobrązowej w mokre dni. Zamiast zaparkowanych samochodów, na działkach domów zobaczycie odwrócone łodzie, gotowe zabrać rodzinę do pracy lub szkoły. Nawet skrzynki pocztowe wiszą w pobliżu wody na drewnianych mostach, aby ułatwić pracę... wodnym listonoszom!
Odkrywanie Giethoorn zdecydowanie wymaga wycieczki łodzią, która jest niezbędna w tym zakątku Holandii. Bez kapitana, odwiedzający staje się sternikiem (Piratem?!). Łódź należy prowadzić precyzyjnymi ruchami i z uwagą, bo jak to bywa na drodze, czasem ruch bywa dość duży.
Giethoorn jawi się jako nowoczesna bajka: z dala od zgiełku miast, ten holenderski zakątek zaprasza do zanurzenia się w prostocie i harmonii z naturą, zarazem oferując nowatorskie rozwiązania.
Kogo tam zabierzecie?
🇳🇱🇳🇱🇳🇱🇳🇱
JAK TAM DOTRZEĆ?
Najlepiej jest dolecieć do Amsterdamu, a potem wynając auto (ok. 1,5h drogi). Alternatywnie, z Amsterdamu możecie dojechać pociągiem do Steenwijk i stamtąd dotrzeć do Giethoorn autobusem.
Lotów oraz wynajmu samochodu w dobrej cenie możecie poszukać tutaj:
🇳🇱🇳🇱🇳🇱🇳🇱
GDZIE SIĘ ZATRZYMAĆ?
🇳🇱🇳🇱🇳🇱🇳🇱
Źródło: https://viajar.elperiodico.com/
Używamy plików cookie, aby poprawić komfort przeglądania, dostarczać spersonalizowane treści i analizować nasz ruch. Klikając „Akceptuj wszystko”, zgadzasz się na to i wyrażasz zgodę na udostępnianie tych informacji stronom trzecim oraz na przetwarzanie Twoich danych w USA. Aby uzyskać więcej informacji, przeczytaj tu: .
W każdej chwili możesz dostosować swoje preferencje. Jeśli odmówisz, będziemy używać tylko niezbędnych plików cookie i niestety nie będziesz otrzymywać żadnych spersonalizowanych treści. By odmówić .